Panie Konradzie,
Nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi. Termin będzie różny w każdym przypadku.
Doktryna i orzecznictwo zgadzają się, że niezwłocznie oznacza bez zbędnej zwłoki. Sąd Najwyższy analizując znaczenie pojęcia niezwłocznie (który zawarty jest w przepisie z art. 455 KC), stwierdził, że termin "niezwłocznie" nie należy utożsamiać z terminem natychmiastowym, termin "niezwłocznie" oznacza bowiem termin realny, mający na względzie okoliczności miejsca i czasu, a także regulacje zawarte w art. 354 i art. 355 k.c.
Przedstawiciele nauki prawa stwierdzają, że niezwłoczność będzie zatem oznaczała dokonanie zawiadomienia bez zbędnej zwłoki, a o zachowaniu terminu będzie przesądzał normalny, przyjęty u danego przedsiębiorcy system postępowania w takich przypadkach. Niewątpliwie wspomniana „niezwłoczność" nie oznacza obowiązku natychmiastowego zawiadamiania o wadzie. Obowiązek zawiadomienia o wadzie jest jednym z aktów staranności, od których ustawodawca uzależnia dochodzenie uprawnień z tytułu rękojmi w stosunkach między przedsiębiorcami. Brak wykonania wspomnianego obowiązku powoduje utratę przedmiotowego uprawnienia. W sytuacji gdy wada nie została wykryta w czasie rutynowego sprawdzenia rzeczy, ale wyszła na jaw dopiero później, kupujący ma zawsze obowiązek zawiadomić sprzedawcę o wadzie pod rygorem utraty uprawnień z tytułu rękojmi (art. 563 k.c.). Nie da się przy obecnym stanie prawa sformułować uniwersalnych kryteriów co do badania rzeczy w stosunkach danego rodzaju. Zgodzić się trzeba z zapatrywaniem, że w tym zakresie pierwszorzędne znaczenie należy przyznać zdrowemu rozsądkowi, wiedzy, doświadczeniu życiowemu i dbałości o własne sprawy (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2011, s. 145).