Dzień dobry,
zasadniczo można domniemywać, że jeżeli klient kupuje na fakturę VAT, podając dobrowolnie dane firmowe w swoim zamówieniu, to umowę sprzedaży zawiera nie jako konsument, lecz jako przedsiębiorca. Z braku innych przesłanek, które mogłyby sprzedawcy pomóc rozróżnić sprzedaż B2B od sprzedaży B2C - takie domniemanie w praktyce jest zrozumiałe.
Niestety, sytuacja od strony prawnej nie zawsze jest taka oczywista. W orzecznictwie sądowym potwierdza się, że samo zażądanie faktury na firmę przez klienta nie oznacza jeszcze, że nie można go traktować jako konsumenta, a towar/usługa nie zostały kupione do celów prywatnych. Przepis stanowiący definicję konsumenta nie uzależnia bowiem statusu konsumenta od tego, czy ktoś zaksięgował zakup na firmę. Przesądza natomiast okoliczność, czy zakup był dokonany w celach związanych bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową.
Na tym etapie mogą Państwo rzecz jasna podważać roszczenie klienta i odmawiać mu prawa odstąpienia od umowy, ponieważ mają Państwo uzasadnione podejrzenie, że nie działa on jako konsument. Klient powinien rozwiać Państwa podejrzenia co do charakteru swojego zakupu. W przeciwnym razie nie pozostanie mu tak naprawdę nic innego jak wejście na drogę sądową, a tutaj nie ma pewności, czy sąd, rozważając wszystkie okoliczności sprawy, nie uzna jego racji za zasadnej. Wszystko zależy tak naprawdę od tego, czy klient jest w stanie racjonalnie dowieść, że zakup był na użytek prywatny, a nie dla celów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej lub zawodowej.
Warto zauważyć, że potencjalne naruszenie przez klienta przepisów podatkowych (zaliczenie zakupu towaru jako kosztu uzyskania przychodu pomimo zakupu w celach osobistych) pozostaje bez wpływu na zasadność roszczenia tego klienta wobec Państwa.
Pozdrawiamy