Witam serdecznie,
Mamy problem z jedną Klientką, konkretnie ze zwrotem zakupionych przez nią w naszym sklepie online sukienek. Sukienki zostały zakupione w maju i czerwcu, zwrot otrzymałyśmy w sierpniu. Zaproponowałyśmy Klientce możliwość wymiany odesłanych sukienek na inne modele, jednak ona żąda zwrotu gotówki, powiedziała, że sukienek mamy jej nie odsyłać. Uważam, że Klientce nie należy się zwrot gotówki, ze względu na bardzo długi termin odsyłania do nas towaru. kolekcja letnia, z której pochodziły odesłane sukienki jest już dawno przeceniona i teraz wycofujemy ją ze sklepu.
Poniżej przedstawiam historię wydarzeń i korespondencji z klientką:
31.05- złożenie zamówienia w sklepie online na 5 sukienek
wysłanie paczki
1.06- korespondencja o niedobranym rozmiarze sukienek, pytanie o wymiary większego rozmiaru
04.06- sms od Klientki z informacją, że wysłała paczkę ze zwrotem
06.06- pytanie Klientki czy zwrot doszedł
07.06- ____________,,________________
w międzyczasie Klientka prosiła o odłożenie kolejnych sukienek
09.06- pytanie Klientki czy zwrot doszedł, Pani wyraziła obawę przekroczenia terminu 14 dni na zwrot z winy Poczty, uspokoiłam ją, że odstąpiła od umowy na odległość i jeśli termin się trochę wydłuży nie z jej winy to nie będzie problemu. Miała to być zresztą wymiana na inne sukienki, a nie zwrot gotówki.
13.06- nasza prośba sms o sprawdzenie statusu paczki ze zwrotem - odpowiedź Klientki o zgłoszonej reklamacji na Poczcie
22.06- wysyłka kolejnych sukienek bez czekania na dotarcie paczki ze zwrotem, nie w ramach wymiany, tylko jako sprzedaż (Pani zależało na sukienkach, a reklamacja na Poczcie blokowała wymianę)
Po wysłaniu tego zamówienia klientka nie zgłosiła chęci odstąpienia od umowy
31.07- pytanie Klientki czy paczka ze zwrotem łączonym z 2 zamówień dotarła(w takim przypadku musiałaby do niej wrócić paczka z odesłanymi sukienkami z pierwszego zamówienia- nie otrzymałyśmy żadnych dokumentów świadczących o nadaniu czy odebraniu przez Klientkę paczki z Poczty, jest szansa, że Klientka pierwszej paczki w ogóle nie wysłała - w innym wypadku na pewno miałaby jakiś dokument potwierdzający)